Coke, jeździłem Megane w tej budzie z biedą dieslem 120KM, wersja lux dynamique. Auto się prowadziło bardzo fajnie i wszystko by było ok gdyby nie ta felerna elektronika, jakieś pierdoły ale ciągle się coś działo, raz w miesiącu serwis, a elementy zawieszenia (miałem 17" felgi) leciały momentalnie. Może to były wady wieku dziecięcego tego modelu bo mój egzemplarz był bodajże w pierwszej 20 sprowadzonych do sprzedaży w Polsce. Niemniej jednak wspominam je bardzo miło i zawsze patrzyłem zazdrośnie na taką wersję jak zalinkowałeś.
j bym zabrał pod lupę jeszcze mondeo , Łukasz takim śmigał i chyba nie narzekał , ja też miałem okazje się przejechać jak testował dla kumpla z krakowa takowego z okolicznego komisu i powiem że wywarł na mnie bardzo pozytywne wrażenie
Poza tym ma 5D więc jest bardziej ergonomiczny niż megane
1 ale za taki hajd to średni stan raczej będzie. kolega 2 tygodnie temu kupił takie megane tyle, że R26 i rok młodszy ale dał ponad 2x tyle. To samo z tym S3. Czytałem na rf.pl że za taki hajs S3 w dobrym stanie nie kupisz.
no właśnie najlepiej wygląda to megane, ale nie miałem styczności z takim autem i faktycznie ta cena zaskakuje za 2005 rok w takiej "wypasionej" wersji.
Jeśli chodzi o znajomość tematu to chyba najbardziej podchodzi ten golfik, wszystko jest pochodne z octavią , możesz pocisnąć ostro a jak będziesz chciał to i możesz oszczędnie jechać w miarę. Oczywiście trzeba by wziąc pod lupę ten egzemplarz, ale widać, że właściciel włożył w auto trochę pracy i podaje konkrety.
Zdecydowanie 1, ale pod warunkiem dokładnego sprawdzenia auta przed zakupem. Miałem Lagunę 2 przez ponad 3 lata, znam też ten model Meganki. Co prawda silnik 2.0 nie cieszy się zbytnią popularnością (jest bardziej awaryjny, niż benzynowy 1.8 i nie znosi tak dobrze LPG), ale w myśl zasady "jak się dba, tak się ma" Meganką można powozić długo i nie martwić się wysokimi kosztami użytkowania. 2005 r. produkcji gwarantuje, że wcześniejsze problemy z elektroniką (choroby wieku niemowlęcego) zostały już poprawione. Problemów z nadwoziem (korozja itp.) nie ma praktycznie w ogóle, a zawieszenie nie jest wcale takie mało odporne na nasze drogi. Takie Meganki jeżdżą w warmińsko-mazurskim w Policji, w RD - auto świetnie się prowadzi, ma niesamowitego kopa, ale po takim przebiegu trzeba by bardzo dokładnie przyjrzeć się stanowi silnika i turbiny.
Doświadczenie to coś, co nabywamy chwilę po tym, gdy było nam najbardziej potrzebne. MOJA FURKA
powiedzmy sobie szczerze... inaczej, przypuszczalnie żadne z tych aut nie zasługuje na uwagę a ich zakup będzie równoznaczny ze sprzedażą autka za pół roku bo problemy przerosną nowego właściciela
megane RS za 20k do negocjacji z 2005 roku... no comment, połowę z tej ceny będzie można na starcie włożyć by to jakoś śmigało ale pewnie będzie z nią tak jak z golfami vr6 bądź mocnymi bmw . takie autka są oferowane ale każde po czymś jest bo znalezienie autka od właściciela który zagwarantuje bezwypadkowość takiej mocnej maszynki... proste nie będzie
Rada
masz 20 k - kup sobie A3 1.8t zadbane z 2000 roku za 12-15 tyś zostaw sobie 2-3 tyś na wydatki i pomykaj
jeździłem Megane w tej budzie z biedą dieslem 120KM, wersja lux dynamique. Auto się prowadziło bardzo fajnie i wszystko by było ok gdyby nie ta felerna elektronika, jakieś pierdoły ale ciągle się coś działo, raz w miesiącu serwis, a elementy zawieszenia (miałem 17" felgi) leciały momentalnie
Ja bym nie powiedział, że Megane II fajnie się prawadziła. Raczej powiedziałbym, że komfortowo, ale nie fajnie Zawieszenie było zbyt miękkie i na szybkich łukach czuć było że tył czasami miał tedencje do zarzucania (być może w wersji RS charakterystyka zawiasu jest zmieniona ale w wersjach cywilnych to jest tragednia!!). Natomiast jeszcze gorszy był fatalnie przewspomagany układ kierowniczy, który absolutnie nie dawał poczucia tego co dzieje się na styku kół z jezdnią. Ogólnie samochód dobrze wyposazony i dośc komforttowy, ale źle się prowadzacy z fatalnym układem kierowniczym i fatalną jakoscią wykonania.
[ Dodano: Sro 07 Gru, 11 09:53 ]
Zamieszczone przez Eidos71
r. produkcji gwarantuje, że wcześniejsze problemy z elektroniką (choroby wieku niemowlęcego) zostały już poprawione
Oj, nieprawda kolego nieprawda !!! mój ojciec miał Megane II 1.6 16V z grudnia 2005 r. (kupiona jako nówka w salonie) i tych chorób wieku dzieciacego było co niemiara Pierwsz z brzegu to pieta achillesowa 1.6 16V czyli psujące sie po ok. 15 tys km koło zmiennych faz rozrządu. Kolejna wada - notoryczne awarie karty hendss-Free. Kolejna problemy z elektryczną blokadą kierownicy (nie chciała puszczac po odpaleniu auta), ż enie wspomą o problemach z jakościa montażu jak np. źle zmontowana komora mieszania (stuki i puki od nowosci), źle popasowane plastiki konoli centalnej (trzaski i skrzypienia). Ogólnie nie polecam tych aut, są dobrz ewyposazone ale zbyt awaryjne.
Big, Sport, a już w ogóle R26 prowadzą się zajebiście. Kolega wcześniej miał Clio Sport na gwincie i prowadził się super ale po przesiadce na R26 mówi, że to już w ogóle kosmos.
Poza tym ten sprzedawca Golfa jest raczej mało wiarygodny:
Na co dzień jeżdżę motocyklem, do pracy komunikacją miejską, samochód nie jest więc wyeksploatowany na polskich drogach. :roll: :roll:
BTW nie wybrałbym żadnego z powyższych, każdy z nich to potencjalny trup do reanimacji, natomiast jeżeli już, to wydaje mi się że największe nadzieje rokuje ta Meganka.
Ogólnie samochód dobrze wyposazony i dośc komforttowy, ale źle się prowadzacy z fatalnym układem kierowniczym i fatalną jakoscią wykonania.
Widocznie mamy inne odczucia, ja nie narzekałem ale to było bardzo dawno temu, z układem kierowniczym szczególnie nie przypominam sobie kłopotów.
Zawias -fakt, moje niedopatrzenie, ja akurat miałem coś tam pozmieniane, bo seryjny amortyzator poleciał po chyba 4 miesiącach użytkowania.
Powiem inaczej - dziś nie chciałbym już jeździć takim autem.
Komentarz